Świat Magii.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Podanie o imię, ID 82

4 posters

Go down

Podanie o imię, ID 82 Empty Podanie o imię, ID 82

Pisanie by Clariece Sro Mar 10, 2010 11:21 pm

// Nie, owy przywódca klanu nie wyraża się ładnie i zgrabnie… nie każdy elf jest słitaśny i kulturalny ;d

Dziennik przywódcy klanu „Khe’atheli Asu’am”*, dzień 500 roku Leatt’leane**

Cholerni drwale! Sądzili, że są w stanie pokonać nas używając swych siekier, których nie wziąłby do rąk najbardziej zdesperowany krasnolud! Teraz spora część tych idiotów leży sześć stóp pod ziemią... cóż, należało im się.
Wpadli jednak na inny, o wiele bardziej niebezpieczny dla nas pomysł. Zwiadowcy raportowali bowiem, że na skraju lasu dostrzeżono kilka karawan obsadzonych przez najemników. Nie mam wątpliwości po co tu przybyli. Zgotujemy im ciepłe powitanie.

Dziennik przywódcy klanu „Khe’atheli Asu’am”, dzień 505 roku Leatt’leane

Dlaczego nigdy nic nie może skończyć się tak jak powinno? Dziś powrócił oddział, który miał przygotować zasadzkę na kierujących się w stronę osady drwali najemników. Wykonali zadanie bez strat własnych, jedynie Lee'Tain odniósł drobne obrażenia. Ile razy mam mu powtarzać, żeby nie próbował robić salta w tył, gdy zeskakuje z drzewa!? Mniejsza o to...
Problem polega na tym, że wrócili z małym, ludzkim dzieckiem! Okazało się, że jest ono wśród najemników, prawdopodobnie to córka jakiejś pary, która teraz gryzie piach. Nie mogli jej tak zostawić. Przecież nie jest niczemu winna.
Tylko co niby mamy teraz zrobić? Ta dziewczynka może nam jeszcze zaszkodzić.
Muszę porozmawiać ze Starszymi.

Dziennik przywódcy klanu „Khe’atheli Asu’am”, dzień 508 roku Leatt’leane

Wygląda na to, że do Drwali dotarła wieść o rozbiciu ich posiłków. Zabawnie było patrzeć z ukrycia jak ich przywódca w furii odrąbuje posłańcowi głowę. Chyba uświadomili sobie, że nie mają najmniejszych szans na zwycięstwo, bo zaproponowali rozmowy pokojowe. Ciekawe co z tego wyjdzie
Zapomniałbym. Rozmawiałem ze Starszymi. Mój pomysł, by podrzucić ją drwalom nie spodobał się i zadecydowali, że dziewczynka zostaje w wiosce. Zabiliśmy jej rodziców, więc jesteśmy za nią odpowiedzialni. Teraz trzeba znaleźć parę, która przyjmie ją pod swój dach. Podobno Leer’enowie się nią zainteresowali. Muszę przygotować rytuał przejścia i wykombinować jakieś imię dla dziewczynki. Wkrótce zostanie w końcu jedną z nas.

Dziennik przywódcy klanu „Khe’atheli Asu’am”, dzień 515 roku Leatt’leane

W końcu! Wszystko układa się po mojej myśli! Klan zwyciężył! Drwale uznali nasze zwycięstwo i zgodzili się opuścić naszą świętą ziemię... już nie będą nas niepokoić i bezcześcić świątynię Leatt'leane.
Jeśli chodzi o ludzkie dziecko, to Leer’enowie z radością przyjęli ją pod swe skrzydła i stali się opiekunami dziewczynki. Ostatniej nocy odbył się rytuał przejścia. Wygląda na to, że nasza boska Pani przyjęła ją do naszej skromnej społeczności i dziecko stało się jedną z nas. Otrzymała także nowe imię - Clariece, co w języku przodków oznacza "Nowy początek". Pomyślałem, że w ten sposób uczczę zwycięstwo nad ludźmi i jednocześnie podkreślę wcielenie małej do klanu.

* Wschodzące Słońce
**Jest to imię Bogini Nadziei i Dobrobytu

Rytuał przejścia.

Elfka podekscytowana i jednocześnie z niemałą obawą wpatrywała się w małe zawiniątko, które razem z mężem zgodzili się przyjąć pod swój dach. Gdyby nie to, że sami nie mogli mieć dzieci, zapewne nie pomyśleliby nawet, by adoptować obce , do tego jeszcze ludzkie. Jednakże, kiedy kobieta pierwszy raz ujrzała niemowlę, zakochała się. Poczuła dyg, który czuje każda niewiasta pragnąca zostać matką.
- Na Leatt’leane, Panią nas wszystkich, jesteś moim wyśnionym skarbem… - Mruknęła cichutko kobieta, spoglądając fiołkowymi oczyma na maleństwo, które leżało z szeroko otwartymi oczyma. Ich kolor był nadzwyczajny, zieleń mieszała się ze srebrem. Rzadko można spotkać człowieka, który to takimi oczyma spogląda na świat.
Do małego pomieszczenia wszedł mężczyzna. Ułożył ręce na ramionach kobiety i również spojrzał na niemowlę. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Dla niego nie liczyła się rasa, płeć czy wygląd maleństwa. Ważne było to, że od teraz wszystko zacznie się od nowa, że on, jak i jego małżonka, mają osobę, której mogą poświęcić swe życie.
Parę dni później wszyscy członkowie klanu Khe’atheli Asu’am zebrali się w jednej z kapliczek poświęconej Bogini Nadziei i Dobrobytu. Mieli na sobie odświętne stroje; ozdobne zielono-srebrne szaty, które zawsze były barwione pod kolor oczu dziecka, które rodzice przynosili, by mogło przejść przez rytuał.
Przed cały tłum przybyłych wystąpili Leer’enowie. Kobieta trzymała delikatnie w rękach niemowlę. Mała dziewczynka, z godnie z tradycją, miała jedynie na sobie białą pieluszkę.
Stary elf, trzymający w dłoni kostur, swoimi oczyma lustrował małą społeczność klanu, jakby w ogóle nie zwracając uwagi na dziecko, z którego to powodu dzisiaj się wszyscy zebrali. Jego siwe, sięgające prawie ziemi, włosy emanowały dziwnym blaskiem. Po przyjrzeniu się całej postaci, można było dostrzec dziwną aurę, która unosiła się wokoło elfa. Nie, to na pewno nie wina gry świateł.
- Połóżcie dziecko – Powiedział nagle cichym, gardłowym głosem, który rozniósł się po całym pomieszczeniu.
Powykrzywiany przez czas palec starca wskazywał na swego rodzaju ołtarzyk. Był to pień drzewa, które niestety swoje lata świetności ma już za sobą. Zeżarty przez korniki i inne stworzonka.
Elfka o fiołkowych oczach skinęła posłusznie głową i położyła niemowlę na wskazanym przez kapłana miejscu. Chwilę potem została wręcz odepchnięta przez starca, ledwo udało się jej na nogach utrzymać. Nie jęknęła, nie odezwała się, ze schyloną głową powróciła na miejsce.
Wszyscy wiedzieli, że Kapłan jest jedyny w swoim rodzaju.
Ludność padła na kolana jak jeden mąż, nikt im nawet sygnału odpowiedniego nie dał. Wyglądało to zjawiskowo, trzeba przyznać. Elf podszedł do dziecka i dotknął, tak, tym samym palcem główki. Powietrze, co dziwne, zgęstniało i do ust każdego z zebranych zaczął dostawać się gęsty gaz o metalicznym smaku i zapachu. Prawie jak krew, prawie, lecz nie do końca. Nikt tutaj przecież nie krwawił, z nikogo nie uchodził owy życiodajny płyn, a jednak było czuć go wszędzie. Był jak powoli przedzierająca się zaraza, która chciała dotknąć wszystkich, by każdy mógł jej skosztować.
- Leatt’leane, Pani nas wszystkich. O Pani litościwa, Pani łaskawa, Pani dobra! – Głos mężczyzny począł się z wielką mocą roznosić się po pomieszczeniu. – Kres tha’noe! Le’rak! The’aakr! O’bene katt’ea lett’e! *
Po wypowiedzeniu ostatniego słowa powietrze znów stało się rześkie i przyjemne. Wszyscy zgromadzeni powstali. Nowi rodzice dziewczynki podeszli do kapłana, który teraz trzymał maleństwo w ramionach.
Dziecko spało, a na jego lewej piersi tliło się małe światełko, które powoli, z minuty na minutę, słabło. Był to znak, że Leatt’leane obdarzyła dzieciątko swoją ochroną, że stała się dlań matką i opiekunką.
- Clariece – Nowy początek. – Powiedział starzec.
Imię otuliło dzieciątko, aż to raczyła otworzyć swe oczka. Dziewczynka wpatrywała się w starca, nie kryjąc ni krztyny przerażenia. W sumie, zawsze mówiono, iż dzieci po przejściu rytuału dziwne są potem, jednakże to nie jest regułą.
Nowa matka Clariece westchnęła i łza wzruszenia przecięła jej lewy policzek.

*Dopiszę tłumaczenie, jak wena najdzie xD
Clariece
Clariece
Kapitan Gwardii.

Liczba postów : 102
Join date : 18/02/2010
Age : 30
Skąd : Kraków

Powrót do góry Go down

Podanie o imię, ID 82 Empty Re: Podanie o imię, ID 82

Pisanie by Neaveanne. Sro Mar 10, 2010 11:25 pm

Ja nie mam zastrzeżeń.


Akcept.
Neaveanne.
Neaveanne.
Księżniczka Malii.

Liczba postów : 48
Join date : 18/02/2010
Age : 33
Skąd : Z krainy snów.

https://swma.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Podanie o imię, ID 82 Empty Re: Podanie o imię, ID 82

Pisanie by Ithil Quilleth Czw Mar 11, 2010 7:40 pm

Akceptuję.
Ithil Quilleth
Ithil Quilleth
Lord.

Liczba postów : 24
Join date : 22/02/2010
Age : 32
Skąd : Toruń

Powrót do góry Go down

Podanie o imię, ID 82 Empty Re: Podanie o imię, ID 82

Pisanie by Nordezwir Czw Mar 11, 2010 10:03 pm

Przychylam się do poprzedników
Nordezwir
Nordezwir
Karczmarz.

Liczba postów : 52
Join date : 27/02/2010
Age : 40
Skąd : to masz?

Powrót do góry Go down

Podanie o imię, ID 82 Empty Re: Podanie o imię, ID 82

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach